
Opis producenta: "Nasty Juice Cush Man Series to nowa odsłona ich wciąż popularnych e-płynów z mango Cush Man. Ten smak łączy w sobie słodycz mango, a także kremowość banana, dzięki czemu jest to zdecydowany całodzienny vape."
"Zalecana mieszanka: 15-20%"
Ten, jak i inne smaki Nasty Juice mieszałem w stężeniu 12 % i PG/VG 50/50. Moim zdaniem, w zupełności wystarcza.
"Zalecany czas leżakowania: 1-3 dni"
Można, jak opisuje producent, testować po tym czasie, ja jednak tym razem odczekałem 7 dni
A teraz opis moich wrażeń i doznań: bardzo przyjemny smak słodkiego mango z ... ( i tu długo szukałem tego właściwego określenia ) leciutkim posmakiem takiej charakterystycznej dla mango kwaskowatości, jaką czujemy blisko pestki. Ufff, udało się

Później, a właściwie jest on obecny cały czas, kremowy banan ( jak w opisie ), taki mocno dojrzały i zblendowany.
Jednak pierwsze skrzypce gra mango.
I tu muszę przyznać, że nie doczytałem wszystkiego przy zakupie

Zmylił mnie ten rzucający się w oczy napis Banana, i pomyślałem, że to banan z mango, a nie odwrotnie

Nasty Juice Cush Man Series, to koncentraty, bądź gotowe premix'y, gdzie nutą przewodnią jest MANGO właśnie.
A więc mamy:
- Nasty Cush Man Series Mango Banana
- Nasty Cush Man Series Mango Grape
- Nasty Cush Man Series Mango Strawberry
oraz Cush Man Flavour, tu jest samo mango.

Podsumowując: kolejny smak tej firmy, który mi osobiście w 110% pasuje.
"Nie polecam"
